Z nich zaś największa jest miłość

Synku, nie chcesz mojej pomocy, choć wiem jak jest Ci ciężko. Chcesz sam zapanować nad swoim życiem. Rozumiem. Wiem, że tego też musisz się nauczyć – radzenia sobie
w trudnych momentach. Ale serce mi się kroi, kiedy na to patrzę. Stoję z bezradnie rozłożonymi rękoma i czekam na moment, w którym pozwolisz mi na działanie.
Nie wiem, czy będę umiała zaradzić Twoim kłopotom. Być może nie, ale chcę, żebyś czuł, że nie jesteś sam. Chcę dać Ci moje wsparcie. Chcę dać Ci odrobinę mojego doświadczenia, inny rodzaj spojrzenia. Marzę o tym, żebyś chciał wtulić się w moje ramiona. Możesz płakać, możesz się złościć i krzyczeć na cały świat. Ale pamiętaj,
że ja to przyjmuję. Wysłucham i po prostu przytulę. Tylko na to pozwól.
Nie wkroczę w Twoją wolność. Po prostu powiem to, co może Ci pomóc. Pokażę kierunek, podzielę się doświadczeniem. Możesz to przyjąć, ale nie musisz. Masz prawo swoje decyzje podejmować sam.
Proszę jednak, uwierz, że to, co powiem wynika tylko i wyłącznie z troski o Ciebie.
Jest moją miłością. Posłuchaj, wysłuchaj, usłysz i działaj. Po swojemu. Ale jeśli nie wyjdzie, jeśli się nie uda, to pamiętaj, że nie ma to dla mnie znaczenia. Nie ma znaczenia to, że zrobiłeś inaczej niż zrobiłabym ja. To jest Twoje życie. Ale to jest też moja miłość. Jeśli tylko zechcesz, pomogę. Jeśli tylko zapragniesz będę. Powiedz tylko słowo…
… dam Ci tyle ciepła ile mogę. Dam to, co mam. Po prostu przyjdź i pozwól mi z Tobą być w twoich zmaganiach, troskach i wątpliwościach. Uwierz i zaufaj, że nie musisz spełniać moich oczekiwań, żebym Cię bezgranicznie kochała.
A jeśli kiedykolwiek moją złą miną czy ostrzejszym słowem pozwolę byś pomyślał inaczej, przepraszam. Miłość jest silniejsza niż złość i wygrywa z nią po kilku chwilach.
Mama

Ten wpis został opublikowany w kategorii krok po kroku, czyli wszystkie wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.