(Łk 10,1-9)
Następnie wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Ok, czytam kolejny, kolejny i kolejny raz, żeby odnaleźć to co dla mnie, to nad czym powinnam się zatrzymać. Za każdym razem inna myśl zdaje się być przewodnią.
Ale ta ostatnia skłoniła mnie do tego, żeby jednak uznać ją za godną zanotowania.
Wspólnota. Jezus znalazł siedemdziesięciu dwóch chętnych słuchających Jego słów i posłał ich po dwóch. Posłał ich z konkretnymi wskazaniami. I tak myślę, co by się stało, gdyby wysłał ich pojedyńczo? Może zniechęciliby się po drodze, a może ulegliby tym, którzy
w swej niewierze byliby silniejsi?
Kiedy idziemy przez życie usiłująć być dobrymi chrześcijanami, katolikami wiele razy napotykamy takich ludzi, którzy celowo lub nie potrafią zasiać w nas choćby małe ziarenko lęku, watpliwości czy nawet niewiary. Czy wtedy dajemy radę? Oby, ale na pewno zdarza się takie zatrzymanie w naszej wędrówce, które odbiera światło. Jak sobie z tym poradzić? Znaleźć kogoś, kto potrząśnie, pociągnie za rękę i doda nowej siły. Znaleźć kogoś, kto idzie tą sama drogą, myśli podobnie i ma ten sam cel. Jutro być może jemu potrzebna będzie pomoc. I tym, kto pomoże będę ja. To jest właśnie moc wspólnoty. Nawet tej najmniejszej, składającej się z dwóch osób. Wspólnota naprawdę potrafi dźwignąć.
I druga rzecz – posłał ich tam, gdzie sam pójść zamierzał… No, tym razem to moje odkrycie dnia dzisiejszego. Najpierw ja, a późnie j ON – niewierygodne. A jednak. Nie ma co narzekać, że ludzie nie wierzą, że błądzą, że są daleko od Boga. Byłeś, byłaś u nich, u niego, u niej? Mówiłeś, mówiłaś im, jemu, jej o Nim?
Bóg zamierza przyjść do każdego miasta i każdej miejscowości. Do każdego domu i do każdego człowieka. Ale to my jesteśmy posłani. To my mamy iść przed nim – czasem jak owce między wilki. Widocznie tak trzeba. To także my mamy mówić ludziom o Nim.
Wilkom też potrzebna jest nadzieja.
uroczy wpis, malutkie rzeczy a cieszą 🙂
Pozdrawiam,
Kamil
🙂 dziękuję