Próbuję być teologiem

„Każdy, kto kocha Boga, jest przynaglony, by stać się w pewnym sensie teologiem”.
Benedykt XVI

Ciężko zrozumieć filozofię Pana Boga. Trudno też naprawdę uwierzyć w Jego niepojętą miłość. Wiem, że kocha, ale… No właśnie – wciąż mam jakieś „ale” i wciąż usiłuję przekonywać Go, że prawdziwa miłość tak nie wygląda, że gdyby naprawdę mnie kochał,
to nie pozwoliłby na mój ból, cierpienie, łzy, osamotnienie, potknięcia, upadki. Według mojej filozofii, kiedy się kogoś kocha, chce się jego dobra tej.

Dlatego próbuję zgłębić tę Bożą miłość i przełożyć ją na mój ludzki, niedoskonały sposób myślenia. Próbuję zestawić ją z moją miłością, również niedoskonałą a jednak wielką do tych, którzy są mi najbliżsi. Szukam dróg zrozumienia Bożej miłości po to, żeby ją docenić
i nigdy już nie kwestionować. Również po to, żeby umieć o niej mówić, dzielić się z tymi, którzy jej szukają. I w pewnym sensie, przynaglona wskazaniem Benedykta XVI próbuję być teologiem.

cdn.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii krok po kroku, czyli wszystkie wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Próbuję być teologiem

  1. Karina pisze:

    Bardzo ciężko zrozumieć miłość Bożą, która jest bezwarunkowa. Bóg kocha nas bez względu na to jacy jesteśmy, kim jesteśmy, co robimy. Ciężko to zrozumieć w świecie pełnym „ale”

    https://zycbogiem.blogspot.com/

Możliwość komentowania została wyłączona.