– P. (cztery lata) dlaczego nie śpisz?
– Bo mnie boli głowa, brzuch i nogi… (i tu płacz, moooocno wymuszony)
– Hm, wiesz co, mnie też coś boli.
– Co?
– Głowa i brzuch, i…
– A mnie jeszcze o tutaj (palec gdzieś tam błądzi).
– No to mnie chyba serce.
– Ale ja mam jeszcze katar!
– A ja… (nie dane mi było dokończyć).
– I kapie mi z nosa! – to było już powiedziane z ogromną satysfakcją i bez łez 🙂
No i przegrałam. Nie mam kataru, nie kapie mi z nosa, moje serce się nie liczy, ale przynajmniej łzy wyschły i za moment przyszedł sen.
Fajne są te rozmówki z dziećmi. I prawie zawsze my dorośli w nich przegrywamy
Cudowne! Gdybym miała czas, napisałabym książkę