Nawiedzenie św. Elżbiety

„Przeto wszystkie narody, co ziemię osiędą, odtąd błogoslawioną mnie nazywać będą”

Udałaś się Maryjo z pośpiechem do swojej krewnej Elżbiety. Chciałaś jej pomóc, bo była
w podeszłym wieku, a spodziewała się przecież dziecka. Tam spotkała Cię niespodzianka.
Elżbieta znała Twoją tajemnicę! Ona pierwsza nazwała cię błogosławioną, przywitała Cię jak Matkę swego Pana.
Jakaż to musiała być radość móc porozmawiać z kimś o łasce, jaką otrzymałaś. Z kimś,
kto nie zdziwił się, nie zapytał jak to możliwe, z kimś, kto uwierzył. Jaka to ulga móc podzielić się z kimś noszoną pod sercem Tajemnicą.
Maryjo, to Elżbieta pomogła Tobie. To przed nią wyśpiewałaś skierowany ku Bogu Magnifikat.

Ciężko uwierzyć człowiekowi, który mówi o realnym spotkaniu z Bogiem. Ciężko, tak bez cienia wątpliwości przyjąć, że ktoś spośród nas, ktoś taki jak my, a często słabszy,
w naszych oczach „byle jaki” doświadcza od Boga niesłychanych łask. Słyszy, rozmawia
z Nim, otrzymuje dary którymi zadziwia. Święty o. Pio, święta siostra Faustyna……..
Kto tak od razu uwierzył w to, co przygotował dla nich Pan?
Boże pozwól mi wyjść do ludzi i być dla nich pomocą. Pozwól usłyszeć to, co chcesz mi przez nich powiedzieć.

Ten wpis został opublikowany w kategorii krok po kroku, czyli wszystkie wpisy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.