„Nie zostawię was sierotami”
Centralny moment Mszy Świętej – przeistoczenie, wielki krzyż z boku ołtarza, w pobliżu obraz „Jezu ufam Tobie”, na ołtarzu figurka Zmartwychwstałego i nad tabernakulum wizerunek Jezusa wstępującego do nieba. Ten obraz mnie poruszył. Jeden Jezus,
w różnych momentach swojego życia obecny tu i teraz. Wszystko splata się w całość, przenika nawzajem. To, co było i to, co jest – tak jakby nie istniał czas, nie minęło dwa tysiące lat.
Jezus wstąpił do nieba – odszedł do Ojca. Wypełnił to, co miał wypełnić, a jednak, choć ciałem nieobecny, to zostawił nam swoje ciało i swoją krew, i wciąż z nami jest. Jest, kiedy tworzymy wspólnotę, kiedy jednoczymy się na modlitwie, obecny w każdym sakramencie, w naszym skupieniu i zadumie. Nie zostawił nas samych. Mimo, że dokonało się wniebowstąpienie, to On cały czas jest wśród nas. Jest z nami.
Jezu, Ty pokazałeś nam jak trudna może być nasza droga, jak możemy wątpić i upadać. Dałeś nam jednak zrozumieć, że to nas nie przekreśla. Właśnie tu, przy ołtarzu,
w konfesjonale umacniasz nas, pozwalasz odnaleźć w sobie siłę, żeby wstać i iść dalej
z Twoją pomocą, dzięki Twojej obecności i Twojemu miłosierdziu. Przeplata się to, co się dokonało z tym, co się dokonuje. To jest ta tajemnica wiary, dzięki której i ja mogę ufać,
że też będę, mimo, że mnie już nie będzie. Do tego dążę.
Pomóż Jezu przejść tę drogę i zasłużyć na wniebowzięcie, na życie wieczne.