– Kubusiu, wstań proszę.
– Nie.
………………………..
– Kubusiu, umyłeś się?
– Nie.
– To proszę umyć buzię i zęby.
– Nie, nie, nie!
…………………………
– Kuba, zjedz przynajmniej jedną kanapkę.
– Nie.
………………………..
– Kubuś, wychodzimy do szkoły.
– Nie.
– Ok, to my wyjdziemy, pojedziemy samochodem, a ty pójdziesz pieszo…
– Nie!
………………………..
– Kuba, kurtka!
– NIE, NIE, NIE! Niech się pani do mnie nie odzywa!!! (odgłos trzaskających drzwi).
………………………..
– Wskakujcie do samochodu.
– Nie, idę na piechotę (+ mina „i co mi zrobisz?”).
– Kuba, wsiadaj do samochodu.
………………………….
– Dzieciaki, poproście mnie o coś 😉
– Niech Pani nam coś kupi.
– Nie.
– To niech Pani nam coś da.
– Nie.
– A może Pani coś fajnego nam przyniesie…
– Nie.
– Może zabierze nas Pani gdzieś?
– Nie.
– …….
– Nie.
– …….
– Nie.
……………………………
– Proszę Pani, a kiedy ma Pani następny dyżur?
– Jutro.
– To dobrze (wzrok błądzi gdzieś po podłodze).
– Kubusiu, chciałbyś żebym Cię przytuliła?
– Tak, bardzo.
PS.
YES, YES, YES 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 YES, YES, YES 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
Brawo Ty! Za cierpliwość anioła! Zapytam dziś synów „a o co chcecie mnie poprosić?” i sprawdzę reakcję 😀
Z moją cierpliwością to różnie bywa 😀 😀 😀 i czasem nie pomaga nawet liczenie do stu 😀 . Pozdrawiam!